Ciężar dowodu przy naruszeniu tajemnicy przedsiębiorstwa
Kwestia rozkładu ciężaru dowodu w postępowaniu cywilnym ma niezwykle istotne znaczenie, a brak sprostania wymogowi udowodnienia pewnych okoliczności przez stronę, która była do tego zobowiązana, może wpłynąć na jego wynik.
W wyroku z 25 września 2019 r. w sprawie o sygn. akt III CSK 217/17 wypowiedział się w przedmiocie ciężaru dowodu w sprawie z zakresu zwalczania nieuczciwej konkurencji.
W stanie faktycznym sprawy pracownik przedsiębiorcy wszedł w porozumienie z klientem pracodawcy, a następnie zrezygnował z dotychczasowego zatrudnienia, by zacząć wykonywać dla wspomnianego klienta ten sam rodzaj usług w ramach własnej działalności. Tego rodzaju działanie może być uznane za czyn nieuczciwej konkurencji, jeśli jednocześnie dochodzi do naruszenia tajemnicy przedsiębiorstwa byłego pracodawcy.
Sama definicja tajemnicy nie budzi w doktrynie szczególnych wątpliwości – są nią wszelkie posiadające wartość gospodarczą informacje programowe, techniczne, technologiczne czy handlowe związane z działaniem danego przedsiębiorstwa, które nie zostały ujawnione publicznie. Niewątpliwie więc listy kontrahentów spółki, model i sposób ich obsługi oraz wypracowany z czasem know-how stanowią taką tajemnicę w rozumieniu art. 11 u.z.n.k. Jednak już samo prowadzenie postępowania przeciwko byłemu pracownikowi może wiązać się ze znacznymi problemami dowodowymi, które powyższy wyrok stara się uporządkować.
O przypisaniu odpowiedzialności prawnej za naruszenie tajemnicy możemy mówić jedynie w sytuacji, w której mamy do czynienia z wystąpieniem koniunkcji trzech przesłanek: istnienia tajemnicy przedsiębiorstwa, bezprawnego jej wykorzystania oraz powstania w związku z tym szkody.
Zgodnie z ogólnymi zasadami postępowania cywilnego ciężar dowodu spoczywa na tym, kto z tego faktu wywodzi konsekwencje prawne. W tym wypadku Sąd Najwyższy postanowił jednak zaliczyć udowodnienie naruszenia tajemnicy do wyjątków od tej zasady i w pewnych sytuacjach obarczyć ciężarem dowodowym byłego pracownika. W ocenie Sądu Najwyższego to były pracownik musi być gotowy do wykazania tego, że wykorzystane przez niego informacje nie stanowiły tajemnicy przedsiębiorstwa podmiotu, który zarzuca mu ich bezprawne użycie. Były pracownik może również argumentować i dowodzić, że utworzony przez niego nowy podmiot działa na zasadach, które są powszechne znane i stosowane w danej branży lub że prowadzona przez niego działalność została zorganizowana w sposób odmienny od tego, który stanowi tajemnicę byłego pracodawcy.
Ponadto Sąd Najwyższy wyraził ocenę, że to były pracownik musi udowodnić fakt, iż określone informacje pozyskane od osoby trzeciej nie stanowią tajemnicy przedsiębiorstwa podmiotu, który domaga się ochrony. W takim stanie faktycznym naturalnym jest, że przejęty od byłego pracodawcy klient jest w posiadaniu informacji, które często mogą być „lustrzanym odbiciem” tajemnicy jego przedsiębiorstwa. Często były pracownik powoływał się na fakt, że pozyskał określone informacje od podmiotu trzeciego oraz że w istocie stanowią one tajemnicę klienta, a nie byłego pracodawcy W takim wypadku konsekwentnie Sąd Najwyższy stwierdza, że to były pracownik jest obarczony ciężarem dowodowym w tej kwestii.
- Wyrok Sądu Najwyższego z 25 września 2019 r., sygn. akt III CSK 217/17